środa, 8 stycznia 2020

Wiedźmin 3: Dziki Gon. Gra z pogańskimi wierzeniami naszych przodków


Wiedźmin 3: Dziki Gon. Mój zapis gry.


            Wiedźmin jest jedną z moich największych miłości. Jako Polak jestem dumny z tego, że wymyśliliśmy grę, która stała się popularna na całym świecie. Fantastyczny świat zachwyca swym bogactwem, pięknem krajobrazów, dopracowanym wyglądem budynków i strojów. Moim zdaniem ta gra w pewnym sensie pozytywnie oddziałuje na graczy, przybliża im w jakimś stopniu wierzenia naszych przodków.

           Tak dużo się mówi o chrzcie Polski w 966 roku oraz o chrzcie Ziemi Lubawskiej w roku 1216. Pierwszy chrzest zapoczątkował powolne wprowadzanie chrześcijaństwa w naszym kraju. Natomiast drugi chrzest z roku 1216 nawrócił na chrześcijaństwo Ziemię Lubawską, czyli południowo zachodni teren obecnego województwa warmińsko-mazurskiego. W ciągu XIII wieku cały obszar obecnego województwa warmińsko-mazurskiego znalazł się pod zwierzchnictwem Kościoła katolickiego. Co jednak było przed tymi chrztami? Co działo się przed chrztem Mieszka w 966 roku i Surwabuno w roku 1216? W co w czasach przedchrześcijańskich wierzyli mieszkańcy tych terenów? W szkołach uczy się dużo o mitologii starożytnej Grecji i Rzymu, ba nawet wiemy, co nieco o starożytnym Egipcie i Żydach, którzy szukali swojej Ziemi Obiecanej. Co jednak wiemy o polskiej mitologii? Tak. Dobrze przeczytaliście „polskiej mitologii”. Czy w szkole jakikolwiek nauczyciel Was o niej uczył? Niestety nasz polski system edukacji w podstawie programowej nie przewiduje nauki o przedchrześcijańskich wierzeniach naszych przodków, Słowian, Prusów i Pomorzan, którzy kiedyś mieszkali, plus minus, na terenie zajmowanym przez obecną Polskę. Założę się, że większość z Was w szkole niczego na ten temat się nie dowiedziała.



            Nie zrozumcie mnie źle. Jestem katolikiem, szanuję Kościół katolicki, nie neguję faktu, że chrzest zmienił bardzo dużo, przyniósł wiele zmian i zapoczątkował tworzenie na tych terenach nowej, chrześcijańskiej kultury. Tylko, że np. Włochy są chrześcijańskim krajem i mimo tego uczy się tam w szkołach o religii i kulturze starożytnego (pogańskiego) Rzymu. Podobnie w Grecji nikt się czasów pogańskich nie wstydzi, ba nawet z dumą Grecy odwołują się do filozofów starożytnych. A co robią Polacy? Uczą się o obcych kulturach, o starożytnym Rzymie, Grecji, a o swoich, przedchrześcijańskich przodkach zapominają, tak jakby przed chrztem Mieszka w 966 roku nie było tu nic, biała plama, pustka… 

            Gra Wiedźmin moim zdaniem w znacznym stopniu zapełnia ową pustkę. Stąd jej popularność. Grając w Wiedźmina w jakimś stopniu przenosicie się w przeszłość, poznajecie wiarę swoich przedchrześcijańskich przodków. W istnienie większości potworów, które są obecne w grze dawni Słowianie i Prusowie wierzyli.  Kiedy grając w Wiedźmina otwieracie bestiariusz i czytacie opisy potworów to wiedzcie, że utopce, topielce, południce, strzygi, wilkołaki, rusałki, wszelkie duchy, demony itp. pochodzą z wierzeń naszych przodków. Jędrek, kasztelan zamku Chojnik powiedział kiedyś (cytat z pamięci): „Jeśli weźmiecie do ręki książki Sapkowskiego, odstawicie na bok magię i zostawicie same potwory to będziecie wiedzieli w co wierzyli poganie żyjący kiedyś na terenie Polski”.
          


            W grze Wiedźmin często pojawiają się kapłani Wiecznego Ognia. Nawet ten aspekt gry ma duże powiązania z naszymi przodkami. Zarówno Słowianie, jak i Prusowie modlili się w Świętych Gajach, terenach ogrodzonych, które były wypełnione bardzo starymi drzewami. W gajach nie wolno było przebywać bez pozwolenia kapłana (wajdeloty, kriwe). Św. Wojciech wszedł do takiego pogańskiego Świętego Gaju, za co został przez Prusów ukarany śmiercią. Zostawmy jednak św. Wojciecha i wróćmy do opisu gry. Otóż ogień miał dla naszych pogańskich przodków szczególne znaczenie, święty ogień płonął w każdym gaju, w ogniu spalano dla bogów ofiary z chleba, zwierząt i innych pokarmów. W grze Wiedźmin ogień również jest darzony czcią, ogień oczyszcza z grzechów. Kapłani Wiecznego Ognia w wielu miastach gry głoszą kazania i nauczają wiernych, że warto modlić się do świętego ognia i dawać datki na jego kościół.








Poza tym w samej grze dostrzegłem w wielu miejscach bardzo ciekawe kamienie. Wierzcie lub nie, ale Prusowie i Słowianie na takich kamieniach ofiarnych (oraz pod świętymi drzewami) składali swoim bogom ofiary. Oto kilka moich kadrów z takimi kamieniami:















Jeszcze kilka moich kadrów pokazujących piękno tej gry: 

















Wszystkie kadry /zrzuty ekranu pochodzą z moich zapisów gry.


Autor: ERROR 404

(info o autorze: KLIKNIJ)

2 komentarze:

  1. Dziwie się że nie wspomniałeś o dziadach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam też się sobie dziwię. Powiem Ci, że z perspektywy czasu żałuję, że nie napisałem dłuższego artykułu z uwzględnieniem obecnego w grze "Wiedźmin 3" obrzędu Dziadów z Guślarzem na czele. W tej grze podoba mi się z jednej strony wymieszanie ze sobą wierzeń pogańskich z różnych kultur i dodanie do tego elementów fantastycznych (np. magii), a nawet elementów S-F (takich jak np. Ciri skacząca między równoległymi światami - przypomniał mi się stary serial "Sliders"). Sam Sapkowski pisał, że jego książki nie są oparte na wierzeniach słowiańskich i w pewnym sensie jest to prawda ponieważ w uniwersum Wiedźmina występują tylko elementy wierzeń słowiańskich wymieszane z innymi wierzeniami, z fantasy i S-F. Tam jest praktycznie wszystko :)

      Usuń